6.12.08

Mikołajki

A jak mikołajki, to naturalnie prezenty. Żeby uczcić imieniny zacnego świętego, poszliśmy zrobić sobie, tzn. Martuszce, a właściwie Franciszkowi, USG. Przygotowywałem się na emocje, wzruszenia i asynchroniczne palpitacje. Obyło się bez tego. Ale co wiem, to wiem.

Franek rzeczywiście jest chłopakiem. I to nie byle jakim. Dottore powiedział: dziecko jest duże. W ogóle to burczał pod nosem i nas co chwilę strofował. Cóż, ludzie różnie znoszą sobotnie poranki. W każdym razie nie udusiłem, a mogłem. W końcu to mikołajki.

Franek, chłopie, jesteś chłopakiem! Powiem Ci, Synek: to brzmi dumnie, ale i zobowiązuje. Zresztą pogadamy o tym wkrótce.

Materiał poglądowy.


1 komentarz:

olenka.arch pisze...

:) rzeczywiście już niedługo! pozdrawiam gorąco całą trójkę ;)
i do zobaczenia niedługo!