15.1.09

Wielozdjęć z opisem

Długie dwa tygodnie żyłem w naiwności, że noworodki stać jedynie na podnoszenie główki i obróbkę mleczną zakończoną mniej lub bardziej efektownym finałem. Koniec końców okazało się nie po raz pierwszy, jak nierzetelne są wszelkiej maści poradniki. Nie wierzcie w bezczynność Waszych pociech, choćby wydawały się kruche jak przedwojenna cukiernica. Mimo młodego wieku nasz Franciszek próbuje już różnych aktywności.

Już pierwsza lekcja flamenco pokazała, że nie brak mu temperamentu. Podobnie zresztą jak apetytu na podróże (póki co, te nieduże).

Znajomość zwyczajów panujących w odległych kulturach udowadnia brawurowym wykonaniem fali meksykańskiej.

Po wszystkich zaś wyczynach przekonuje się kolejny raz, że nie ma to jak zapaść w smaczny sen.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

W oczach kobiet pretendujesz nie do nagrody Blog, lecz Ojciec Roku! Dlaczego tylko Twoja żona nie została za to wynagrodzona? Ot taka prosta rzecz urodzić dziecko...;)

Odwagi, siły i przespanych nocy.